kiedy umrę kochanie   
 gdy się ze słońcem rozstanę   
 i będę długim przedmiotem raczej smutnym   
 czy mnie wtedy przygarniesz      
 ramionami ogarniesz   
 i naprawisz co popsuł los okrutny   
 często myślę o tobie      
 często piszę do ciebie   
 głupie listy - w nich miłość i uśmiech   
 potem w piecu je chowam      
 płomień skacze po słowach   
 nim spokojnie w popiele nie uśnie   
 patrząc w płomień kochanie      
 myślę - co się też stanie   
 z moim sercem miłości głodnym   
 a ty nie pozwól przecież      
 żebym umarła w świecie   
 który ciemny jest i który jest chłodny
 
 
 
Halina Poświatowska
 
 
 
          
      
 
  
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz