Był żal za tym, co być mogło i nie zostało przeżyte. Tyle czynów, tyle przygód, tyle miłości, tyle rzeczy, które umknęły nam, ponieważ nie jesteśmy uważni i nie umiemy żyć, i nie umiemy dać się zagarnąć pełni momentu. (...) Była wcale ładna, raczej drobna. Miała długie rzęsy, piękne czarne oczy (...). Mieć ją przy sobie cały czas, całe życie, aż do końca, ona byłaby przygarbiona, a ja chodziłbym z trudem o lasce. Wizja ta przerażała mnie. (...) Pamiętam meeting starców. Pokasłując mówili, że życie jest piękne, i głosili swoje prawa do podwyżki emerytur (...).Myśl, że mógłbym dać kelnerce lepsze życie, mieszała się we wszystkie moje refleksje. Co mam robić? (...) A może oboje umrzemy niebawem. Ona prędzej. (...) Kiedy zbudziła się, powiedziałem do niej z szerokim uśmiechem i w poczuciu swojej wielkiej szczodrobliwości: " Dość dawno już Ci chciałem to powiedzieć, że......." (...) A teraz ona się waha, jak ja wahałem się przedtem. (...)
- To chcesz mnie opuścić? I już niedługo?
Chwycił mnie żal ogromny, gorzki. Miałem obok siebie szczęście i znów spudłowałem. Los chce mi pomóc, opatrzność zsyła mi anioły, które odpycham lub ich nie dostrzegam. (...) Tego wieczoru również nie rozmawialiśmy. Czatowałem na jedno słowo, spojrzenie. Nazajutrz rano oznajmiła mi o swoim odejściu. (...)
- To dla mnie bardzo bolesne - wydukałem w końcu.
- To dla mnie bolesne, że sprawiam Ci ból. Ale Ty nic nie mówiłeś. Byłeś zatopiony w swoich myślach. Nie wiem nawet, czy to były myśli, chciałem powiedzieć, myśli takie jak nasze. (...) Jak Ci to wytłumaczyć? (...)
- No wiesz, nie jesteśmy ulepieni z tej samej gliny. Nie zapatrujemy się na świat tak samo. Tkwiłem głęboko fotelu jak sparaliżowany. Obserwowałem jej przygotowania. (...) W końcu powiedziała mi: " Trudno mi było się zdecydować. Ale Ty jesteś za bardzo... Za bardzo taki, jaki jesteś. Myślałam, że przy mnie uładzisz się ze swoją chorobą."
- Jaką chorobą?
Stuknęła się palcem w czoło.
- No, sam rozumiesz. A jednak tak bardzo Cie kocham, wciąż Cię bardzo kocham. Nie mogłam znieść twojego milczenia (...)
Znalazłem się na granicy świata. (...) Zamknąłem oczy. To tylko wzmogło zawrót głowy i mdłości. Kosmos chwiał się. Czy ten świat jest masywny, czy raczej lotny? Może zniknąć w każdej chwili. Albo zmiażdżyć mnie swoim ciężarem. Runąłem między pełnię i próżnię. (...)
- To chcesz mnie opuścić? I już niedługo?
Chwycił mnie żal ogromny, gorzki. Miałem obok siebie szczęście i znów spudłowałem. Los chce mi pomóc, opatrzność zsyła mi anioły, które odpycham lub ich nie dostrzegam. (...) Tego wieczoru również nie rozmawialiśmy. Czatowałem na jedno słowo, spojrzenie. Nazajutrz rano oznajmiła mi o swoim odejściu. (...)
- To dla mnie bardzo bolesne - wydukałem w końcu.
- To dla mnie bolesne, że sprawiam Ci ból. Ale Ty nic nie mówiłeś. Byłeś zatopiony w swoich myślach. Nie wiem nawet, czy to były myśli, chciałem powiedzieć, myśli takie jak nasze. (...) Jak Ci to wytłumaczyć? (...)
- No wiesz, nie jesteśmy ulepieni z tej samej gliny. Nie zapatrujemy się na świat tak samo. Tkwiłem głęboko fotelu jak sparaliżowany. Obserwowałem jej przygotowania. (...) W końcu powiedziała mi: " Trudno mi było się zdecydować. Ale Ty jesteś za bardzo... Za bardzo taki, jaki jesteś. Myślałam, że przy mnie uładzisz się ze swoją chorobą."
- Jaką chorobą?
Stuknęła się palcem w czoło.
- No, sam rozumiesz. A jednak tak bardzo Cie kocham, wciąż Cię bardzo kocham. Nie mogłam znieść twojego milczenia (...)
Znalazłem się na granicy świata. (...) Zamknąłem oczy. To tylko wzmogło zawrót głowy i mdłości. Kosmos chwiał się. Czy ten świat jest masywny, czy raczej lotny? Może zniknąć w każdej chwili. Albo zmiażdżyć mnie swoim ciężarem. Runąłem między pełnię i próżnię. (...)
Niestety, to tak, jakby nigdy nie istniała przeszłość, rozpadające się obrazy. Kto potrafi udowodnić, że to było. Przeszłość jest śmiercią bez trupa. (...) I ta długa droga. Ta długa droga. Przyszło mi na myśl słowo "miłość". (...)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz